Śmierć Gérarda de Nerval
Romanista Maciej Żurowski o śmierci Gérarda de Nerval (z posłowia do Sylwii i innych opowiadań):
Jest w depresji z powodu swojej sytuacji finansowej, pożycza trzydzieści pięć centymów na wstęp do czytelni gazet, mówi komuś, że pisanie mu nie idzie i że się obawia, że już nic więcej w życiu nie napisze. Nazajutrz zostaje odnaleziony w impasie Starej Latarni, który był przedłużeniem nie istniejącej dziś ulicy koło placu Châtelet. Ubrany w swój reprezentacyjny strój z czasów ostatniej podróży do Niemiec, we fraku, cylindrze, a z powodu mrozu w dwóch kamizelkach i w dwóch koszulach, Gérard de Nerval wisiał na sznurze przywiązanym do żelaznej kraty. Kiedy go tam znaleziono, żył jeszcze, ale wszelka pomoc okazała się bezskuteczna. Najprawdopodobniej popełnił samobójstwo w przystępie rozpaczy i obłędu.
Intrygująco koresponduje z tym poetycki fragment Oktawii, jednego z opowiadań w powyższym tomie:
Umrzeć, wielki Boże! Czemuż ta myśl wraca co chwila, jak gdyby śmierć tylko była równoważnikiem szczęścia, jakie pani obiecuje? Śmierć! Ten wyraz nie wsiewa mi w myśl nic posępnego. Zjawia się ona przede mną, uwieńczona bladymi różami, jak u końca uczty; marzyłem nieraz, że mnie oczekuje uśmiechniona u wezgłowia kobiety ubóstwianej, po szczęściu, po upojeniu, i że mi mówi:
Chodź, przyjacielu! Wyczerpałeś już radość, która ci się na tym świecie należała. Teraz chodź zasnąć, chodź odpocząć w mych ramionach. Nie jestem piękna, lecz dobra jestem i pomocna, a nie rozkosz daję, lecz spokój wiekuisty.
31 X 2013 #Gerard de Nerval #Maciej Zurowski